Śledziłem tego gracza przez pewien czas, doszło do kilku wymian ognia. W końcu schował się w ślepym tunelu... bez szans na ucieczkę, mogłem go wykończyć.. ale wtedy nie doświadczył bym tak fajnej akcji i pewnie zginął podczas ewakuacji. Co ciekawe procedura ewakuacji jest procesem postępującym w określonej sekwencji co oznacza że jeśli jeden gracz ją rozpocznie i zginie w połowie jej realizacji, drugi musi tylko dokończyć ten proces, dlatego tak szybko udało mi się włączyć windę po zabiciu gracza który robił to wcześniej.